Zwyciężczyni tegorocznej edycji przyznaje, że udział w konkursie był ważny, aby pokazać swoje prace i uzyskać widoczność. Na konkurs przygotowała dwie prace: "Choreografię troski" w postaci dwukanałowej projekcji wideo oraz obiekt leżanka, wykonany ze stali nierdzewnej, imitacji skóry i miedzi. To część większego projektu badawczego Moniki Karczmarczyk.
- Analizuję wpływ architektury na choroby, chore ciało, na ucieleśnione doświadczenie choroby czy procesu umierania. Mówię tu o architekturze, ale ja ją rozumiem w tym projecie nie jako budynek czy ściany. Są różne teorie ale ja rozumiem to jako cielesne spotkanie, jako spotkanie pomiędzy ciałem, obiektami, czyli wsyztsko, co dzieje się w środku - wyjaśnia Monika Karczmarzyk.
Dyrektorka BWA Justyna Łada podkreśla, że wybór jury, które było zgodne co do przyznania nagród, także pokrywa się z jej osobistym wyborem. Dodatkowo wyróżniono trzy osoby pozaregulaminowo, które będą miały możliwość zaprezentować swoją twórczość w murach ostrowieckiej galerii. Jak przyznaje, w galerii znajduje się wiele dobrego malarstwa, ale podium zdobyło wideo, fotografia czy przeskalowana rzeźba.
- Trzy zupełnie inne wypowiedzi ale na wystawie zobaczymy dużo wiecej bardzo, bardzo ciekawych propozycji, które układają się w absolutnie przepiękną, ciekawą, wciągającą, momentami gęstą i mroczną wypowiedzią młodych osób artystycznych w polskiej sztuce - mówi Justyna Łada.
W sobotnim wernisażu udział wzięło wiele osób, które z zainteresowaniem przyglądały się pracom. Jedna z pań zwróciła swoją szczególną uwagę na pracę nagrodzonej Moniki Karczmarzyk jeszcze przed ogłoszeniem wyników. Jak mówi, jest to wideo, ale wciągające.
- Bardzo ładne, trochę zaskakujące są ale takie dla przeciętnego człowieka. Prace są różne, trudno powiedzieć, że wszystko mi się podoba ale znaczna część jest bardzo interesująca - mówią zwiedzający wystawę w dniu wernisażu.
Za pierwsze trzy miejsca laureatki otrzymały 5, 10 i 15 tysięcy złotych. Wystawa konkursowa jest ostatnią w tym roku w murach BWA.