Przez dłuższy okres spotkania obydwie drużyny grały w środku pola, pierwszą groźną akcję ostrowczanie zainicjowali dopiero w 27 minucie. Kaczmarek ograł po prawej stronie dwóch rywali, podał do Smuczyńskiego, ten będąc w trudnej sytuacji tuż przy linii końcowej minimalnie przestrzelił. Dwie minuty później sytuacja się odwróciła to Smuczyński zagrywał do Kaczmarka, niestety nasz zawodnik nie zdołał opanować piłki i goście wyszli z szybką kontrą. Na wysokości zadania stanął jednak bramkarz pomarańczowo - czarnych Paweł Lipiec, który najpierw wygrał pojedynek sam na sam z rozpędzonym napastnikiem Sokoła i chwilę później poradził sobie również z celną dobitką. Po za tymi sytuacjami do 40 minuty na boisku niewiele się działo. Niezwykle udana dla KSZO była jednak końcówka pierwszej połowy. W 40 minucie przypomniał o sobie Tomasz Chałas który silnym strzałem próbował zaskoczyć bramkarza gości Matthew Korziewicza, tez zdołał jednak wybić piłkę na rzut rożny. Z rożnego dośrodkowywał Kaczmarek i akcję głową wykończył Karol Worach, brakło naprawdę niewiele, dobrze ustawiony obrońca z Sieniawy zdołał wybić piłkę z linii bramkowej. Gdy kibice myśleli już o przerwie ponownie dał o sobie znać Tomasz Chałas, tym razem wykorzystał on precyzyjne dośrodkowanie Dominika Cheby i silnym strzałem głową z sześciu metrów nie dał szans Korziewiczowi.
W drugiej części gry ponownie zawodnicy obydwu drużyn rozgrywali piłkę głównie w poprzek boiska. Nieliczne próby KSZO rozbijane były jeszcze przed polem karnym Sokoła. Sporo emocji przyniosła nam dopiero końcówka spotkania, było gorąco ale tylko pod bramką Pawła Lipca. W 90 minucie goście próbowali strzałem z dystansu, a w 93 minucie jeden z przyjezdnych chybił z kilku metrów i trzy punkty pozostały w Ostrowcu.
- Do stylu można mieć jakieś zastrzeżenia - mówił na pomeczowej konferencji trener pomarańczowo - czarnych Sławomir Majak - ale ja mówiłem moim zawodnikom po moim przyjściu do Ostrowca że na tę chwilę styl nas nie za bardzo interesuje, liczą się trzy punkty i one są. Mając dwa mecze mamy sześć punktów, z tego się bardzo cieszymy mając w perspektywie trzy bardzo ciężkie mecze w najbliższej przyszłości.
- Ubolewam nad tym że to nie my wygraliśmy, albo nie było remisu - powiedział trener Sokoła Sieniawa Ryszard Kuźma - myślę że takim zasłużonym wynikiem byłby dzisiaj remis. Uważam że moja drużyna ciężko popracowała tutaj i po za wynikiem jestem zadowolony z postawy drużyny. realizowała to co sobie założyliśmy, brakowało trochę skuteczności, a przede wszystkim takiego czegoś co w tym momencie miał Tomek Chałas, jest to chłopak który wie gdzie stanąć i jak strzelić na bramkę. Moim chłopakom brakło trochę determinacji i śmiałości w wykończeniu akcji.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Sokół Sieniawa 1:0 (1:0)
1:0 Tomasz Chałas 44 min.
Skład KSZO 1929: Paweł Lipiec - Dominik Cheba, Daniel Dybiec, Karol Worach, Damian Mężyk, Marcin Kaczmarek (83 min. Jakub Kapsa), Bartłomiej Smuczyński (55 min. Jakub Chrzanowski), Kacper Ziółkowski, Fabian Burzyński 963 min. Maciej Miłek), Patryk Rząsa 973 min. Damian Nogaj), Tomasz Chałas (78 min. Kamil Bełczowski).