Tomasz Jodłowiec ma za sobą występy w Lidze Mistrzów przeciwko Realowi Madryt oraz Borussii Dortmund. Zawodnik wziął także udział w Mistrzostwach Europy w 2016 roku, rozgrywanych we Francji. 39-latek w ostatnich miesiącach reprezentował barwy Podbeskidzia Bielsko-Biała.
-To ciekawy transfer. Aczkolwiek ja, jako prezes, i my, jako drużyna Sparty Kazimierza Wielka, patrzymy na to inaczej niż państwo, redaktorzy czy kibice. Szukaliśmy wzmocnień na określonej pozycji, a Tomasz akurat był dostępny na rynku jako wolny zawodnik. Udało nam się go pozyskać i wyprzedzić inne kluby, co bardzo nas cieszy. Trzeba też powiedzieć, że mieliśmy wiele argumentów, które przekonały Tomka, aby do nas dołączył. Przede wszystkim nasza dobra gra i jakość zawodników w drużynie były kluczowe. Tomek chce grać dalej, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Chce powalczyć, sprawdzić się w świętokrzyskiej lidze, co na pewno podniesie jej atrakcyjność i poziom. Myślę, że jego nazwisko przyciągnie kibiców nie tylko do oglądania Tomka, ale także dobrej gry. To reprezentant kraju, który grał w Lidze Mistrzów przeciwko Realowi, więc dlaczego miałby nie zagrać teraz przeciwko Łysicy Bodzentyn? - tłumaczy prezes.
Zarząd Sparty nie spoczywa na laurach i sprowadza kolejnych zawodników, aby wzmocnić zespół na nadchodzącą rundę wiosenną, gdzie walka o awans do III ligi będzie wyjątkowo zacięta. Rywalami w tej walce będą m.in. AKS Busko-Zdrój oraz Naprzód Jędrzejów, które również wzmacniają swoje składy.
-Sprowadziliśmy kolejnego zawodnika, Kamila Bełczowskiego, o którym mogę powiedzieć, że to bardzo perspektywiczny gracz z Alitu Ożarów. Rozmowy z Kamilem trwały już od jakiegoś czasu, niezależnie od transferu Tomka. Był wyróżniającą się postacią w swojej drużynie, a jego miejsce w "jedenastce jesieni" tylko potwierdza jego umiejętności - dodaje prezes.
W zespole tkwi ogromny potencjał, aby zdominować rozgrywki IV ligi i już na początku rundy zapewnić sobie awans do wyższej klasy. Zawodnicy są zmotywowani i wierzą w swoje możliwości.
-Na pewno drzemie w mojej drużynie jeszcze większa jakość, choć brakuje nam pewności siebie. Jesteśmy zespołem, który cały czas trenuje na obcych obiektach. Nie mamy własnego zaplecza, co utrudnia organizację treningów na odpowiednim poziomie. Gramy na wynajmowanych boiskach i musimy się do nich dostosowywać, co jest dużym wyzwaniem. Nasza drużyna, która może grać szybką, techniczną piłkę, musi dostosowywać się do warunków. Jeśli dostaniemy swój obiekt, jakość gry na pewno wzrośnie - wyjaśnia.
Sparta rozpoczęła przygotowania do rundy rewanżowej.
-7 stycznia odbyliśmy pierwszy trening. Wszyscy zawodnicy zjechali chętnie i z dużą motywacją do walki o skład. Większość była w pełni zdrowa, poza dwoma zawodnikami, którzy zgłosili problemy zdrowotne związane z grypą. Reszta jest gotowa do gry - mówi prezes.
Zarząd rozważa również współpracę m.in. ze Szkółką Piłkarską Jacka Kiełba, prowadzoną przez Kamila Kuzerę.
-Współpracuję z Kamilem Kuzerą i wymieniamy się doświadczeniami. Byłem na ich obiektach, a Kamil odwiedził nas. Wspólnie chcemy rozwijać ciekawy projekt na rynku świętokrzyskim. Rozmowy trwają, a na jednym ze spotkań był także Jacek Kiełb. Jego akademia działa już w Kielcach, ale otwarcie na dalszą współpracę bardzo mnie cieszy. Zaproponowałem, aby podobny projekt zainicjować w Kazimierzy Wielkiej. Wspólnie oceniliśmy możliwości i jestem zadowolony z kierunku, w jakim zmierzamy - podsumowuje prezes.
Cała rozmowa będzie dostępna już niebawem na naszym portalu.
