Rynek żywności certyfikowanej BIO w Polsce oszacowano na około 1,1 mld zł. To wprawdzie niewielki procent całego rynku spożywczego, ale - jak mówią prognozy - rynek ekologicznej żywności będzie rósł w kraju w tempie dwucyfrowym przynajmniej do 2030 roku. Wynika to przede wszystkim ze zwiększającej się świadomości Polaków, którzy coraz częściej wybierają zdrową żywność i produkty pochodzące z upraw bez sztucznych nawozów. Dodatkowo, sytuacja materialna Polaków polepsza się, a wiele osób decyduje się wydać więcej na jedzenie, stawiając nie tyle na większą jego ilość, co na wyższą jakość.
- Za żywnością wysokiej jakości stoi ciężka praca, to trzeba ludziom uświadomić. Dlatego ta żywność nie może kosztować tyle samo, co produkcja masowa – wyjaśniał podczas konferencji w Jędrzejowie doradca ministra rolnictwa Karol Krajewski.
Co kształtuje wyższą cenę bio-produktów? Między innymi fakt, że w konwencjonalnych gospodarstwach z chwastami walczy się środkami chemicznymi, tymczasem w rolnictwie ekologicznym te same chwasty trzeba wyrywać ręcznie. To oznacza długie godziny pracy wielu osób, którym trzeba uczciwie zapłacić.
O tym, że tanio nie zawsze znaczy dobrze, a jeśli chodzi o żywność, to tanio nie zawsze znaczy zdrowo przekonywały ekspertki ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego dr inż. Dagmara Stangierska oraz dr inż. Monika Świątkowska.
- Jako Farma Świętokrzyska staramy się nieustannie edukować, że zdrowe, pełnowartościowe produkty spożywcze to najlepsze, co możemy podarować naszym rodzinom i sobie samym. A dobre nawyki żywieniowe warto kształtować już u dzieci - mówi twórca i prezes Farmy Świętokrzyskiej Łukasz Gębka, który jest też członkiem zarządu Polskiej Izby Żywności Ekologicznej.
Jak podkreśla Ł. Gębka, aby skutecznie edukować w zakresie ekologii i zdrowego żywienia, ważna jest szeroka współpraca podmiotów publicznych i prywatnych.
- Pod koniec ubiegłego roku wystartowała kampania "Skąd się biorą produkty ekologiczne", koordynowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wraz z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Adresatami akcji są dzieci w wieku przedszkolnym, które uczą się, jak zdrowo jeść, jak uczestniczyć w przygotowywaniu posiłków i jak rozpoznawać żywność ekologiczną. Z kolei PIŻE jest liderem akcji „Eko jemy, nie marnujemy", która ma przeciwdziałać marnotrawstwu żywności - informuje Ł. Gębka, dodając, że Farma Świętokrzyska współpracuje zarówno z małymi gospodarstwami rolnymi, jak i z sieciami handlowymi, stając się lokomotywą rynku żywności ekologicznej w Polsce. - Wbrew krążącym stereotypom to właśnie sieci handlowe są partnerem, we współpracy z którym polskie rolnictwo ekologiczne może się szybko rozwijać. Partnerem wymagającym, ale dającym też duże możliwości rozwoju. Często w świadomości konsumentów panuje przekonanie, że żywność ekologiczną kupią na tzw. bazarku, a tak naprawdę to loteria. Dopiero sięgając po produkt ekologiczny z unijnym zielonym listkiem, możemy mieć pewność, że kupujemy to, za co płacimy – zdrową i smaczną żywność.
Jak wynika z badań, aż 4 na 5 Polaków kupując jedzenie korzysta z hiper- i supermarketów, a prawie połowa – z dyskontów.