KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – AZS UJK Kielce 28:17 (17:9).
Skład KSZO: Piątkowski 1, Kijewski – Chmielewski 2, Falasa 6, Wojkowski, Iskra 8, Jeżyna 3, Kogutowicz 1, Jędrzejewski 3, Ćwięka 3, Cukierski, Lazarowicz, Granat 1, Jagiełło.
https://swietokrzyskie.cozadzien.pl/sport/kszo-ostrowiec-swietokrzyski-azs-ujk-kielce-zdjecia/57537
Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane, z biegiem czasu pomarańczowo-czarni budowali coraz większą przewagę. W 20 minucie, po czerwonej kartce parkiet opuścić musiał Jakub Ćwięka, jednak wtedy ostrowczanie prowadzili już 14:7. Agresywna obrona i skuteczny atak pozwoliły schodzić na przerwę, prowadząc 17:9. W drugiej części zespół z Kielc z Kubą Bulskim na czele nie mógł sobie poradzić z bardzo dobrze grającą drużyną wojowników, przewaga KSZO systematycznie rosła. W 45 minucie, po sześciu z rzędu bramkach pomarańczowo - czarni prowadzili już 25:10. Na sześć bramek KSZO w tej części gospodarze zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. W kolejnych minutach trener Tomasz Radowiecki sporo rotował składem, na parkiecie pojawili się wszyscy zawodnicy z kadry. Kielczanie nie byli jednak w stanie odrobić tak dużej straty. Zwieńczeniem dobrej, widowiskowej gry ostrowieckiego zespołu była bramka Michała Piątkowskiego na sekundę przez końcową syreną. Bramkarz KSZO przerzucił całe boisko, ustalając wynik spotkania na 28:17.
- Nie realizowaliśmy naszych założeń, graliśmy zbyt nerwowo w ataku. Ten mecz daje nam duże pole do analizy - mówił po spotkaniu drugi trener AZS UJK Kielce Mirosław Curyło.
W dużo lepszym nastroju był trener KSZO Tomasz Radowiecki, który na pomeczowej konferencji nie krył zadowolenia. - Ciężko pracujemy na treningach, żeby później grać takie spotkania, które cieszą oko kibiców - mówił Tomasz Radowiecki - Chłopaki stracili bardzo dużo zdrowia na boisku, spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i taki był, mimo wyniku.
- Byliśmy przygotowani na wszystko, co mogło się dziś wydarzyć na boisku - skomentował Jakub Ćwięka - powiedzieliśmy sobie, że kluczem do zwycięstwa jest obrona i chłopaki naprawdę świetnie zagrali mecz w obronie, goście nie potrafili się przebić, chcieliśmy, aby mecz był pod nasze dyktando i taki był.
W przyszłą tygodniu wojownicy rozegrają kolejne derbowe spotkanie. W sobotę o godzinie 18 w Sandomierzu KSZO zmierzy się z miejscową Wisłą. W pierwszej serii Wisła przegrała z Grunwaldem Ruda Śląska 30:34. Lideram tabeli grupy D pierwszej ligi jest KSZO.