Wypowiedzi trenerów:
Kamil Kuzera, szkoleniowiec Korony Kielce - Pierwsza połowa była najlepszą jaką zagraliśmy w tym sezonie. Druga połowa, to trochę radosnego futbolu z happy endem dla nas. Chwała chłopakom za to, że w kluczowych momentach dołożyliśmy swoje bramki. Niestety pewne rzeczy się powieliły w drugiej połowie i tego nie możemy robić. Musimy być do końca skoncentrowani. Jeszcze raz gratulacje dla zespołu i dla zmienników, którzy mieli bramki i asysty. Dziękuję również kibicom, którzy przyszli na stadion, bo na pewno w taką pogodę nie było łatwo.
Tomasz Tułacz, szkoleniowiec Puszczy Niepołomice - Gratulacje dla Korony. Zdecydowanie dominowała w meczu, szczególnie w pierwszej połowie. My nie wyszliśmy na pierwszą połowę. Muszę to powiedzieć - to nie była Puszcza Niepołomice. To nastawienie z jakim wyszedł zespół, ciężko cokolwiek powiedzieć. Będziemy o tym rozmawiać. To jest moment bardzo ważny dla naszego klubu. Szukamy odpowiedzi - w jaką stronę pójdziemy. Musimy dokonać pewnych wniosków i podjąć trudną decyzję, żeby ten zespół miał szansę powalczyć o to, o co chcemy powalczyć. Do przerwy osoby, które są w drużynie odpowiedzialne za uniesienie ciężaru i za nastawienie całego zespołu, nie dały tego co trzeba, aby Puszcza mogła funkcjonować. My tak grając mielibyśmy kłopoty nawet w I Ligi. Ogromny zawód. Chwała jednak chłopakom za postawę w drugiej połowie. Ten mecz musi być dla nas doświadczeniem. Albo pójdziemy w tę stronę w którą chcemy iść albo będzie nam bardzo ciężko.
Wypowiedzi zawodników Korony Kielce:
Evgeniy Shikavka - Myśle, że mecz był interesujący dla kibiców, ale już nie dla trenerów. Po pierwszej połowie wszyscy myśleli, że wygramy, ale jak było 3:2, mecz stał się nerwowy i każdy wiedział, że Puszcza będzie grać do końca. Mają dobre stałe fragmenty i dobrze zbierają drugie piłki. My też zmarnowaliśmy swoich sytuacji, żeby uspokoić. Na szczęście zmiany sprawiły, że mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa.
Dominick Zator - Było trochę stresu w meczu jak było 3:2, ale teraz są uśmiechy. Wiedzieliśmy, że druga połowa będzie trudna, bo rywal nie miał nic do stracenia. Czekaliśmy na to, ale straciliśmy głupie bramki. Wcześniej mieliśmy okazje na 4:0, ale cóż nie udało się. Na szczęście dla nas zmiany były dobre. Świetne wejście Deaconu i Błanika. Dali nam oni argumenty z przodu, dzięki czemu strzeliliśmy czwartą i piątą bramkę. Mamy zwycięstwo, ale dla mnie to był dziwny mecz.