GKS Tychy to klub, który od kilku sezonów wskazywany jest jako kandydat do awansu. W poprzednim sezonie, zespół z województwa śląskiego zajął trzecie miejsce w lidze, co oznaczało grę w barażach. Mimo przywileju gry na własnym boisku, gospodarze ulegli wówczas Górnikowi Łęczna i nie zdołali osiągnąć celu. Stadion w Tychach prezentuje się bardzo okazale, więc pod względem infrastrukturalnym, klub poradziłby sobie na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jeszcze kilka tygodni temu, GKS liczył się w walce o promocję do ekstraklasy, ale ostatnie niekorzystne wyniki, pozbawiły tej szansy. Z tego powodu rozstano się z trenerem Arturem Derbinem. Jego obowiązki przejął dotyczasowy asystent Jarosław Zadylak oraz Przemysław Pitry. Niezadowolenie kibiców GKS-u wciąż rośnie, gdyż to kolejny sezon, w którym nie udało się zrealizować awansu.
Przed taką szansą stoi natomiast Korona, która mecz w Tychach może potraktować jako sprawdzian przed barażami. Niewykluczone, że w składzie pojawią się zawodnicy, grający w tym sezonie znacząco mniej. Wprawdzie wygrana kielczan w Tychach nie zmieni już układu tabeli, ale da odpowiedzi na wiele znaków zapytania i przede wszystkim podbuduje morale drużyny - To oczywiste! Zawsze jest przyjemnie odnosić sukcesy, ale w tym spotkaniu też musimy się zabezpieczyć przed najważniejszym meczem. Chociażby, nie ma sensu wystawiać do składu zawodników zagrożonych pauzą za nadmiar żółtych kartek. Ta lista jest długa, ale wielu z nich na pewno nie zobaczymy na boisku - przyznał Leszek Ojrzyński.
Szkoleniowiec Korony nie ukrywa, że w tym przypadku to jest najlepsza forma treningu. Do Tychów nie pojedzie na pewno Kyryło Petrow, gdyż nabawił się kontuzji w poprzednim meczu z GKS-em Katowice. Ukrainiec powinien być już gotowy na czwartkowe spotkanie z Odrą Opole. Do zajęć z drużyną wrócił Zvonimir Petrović, ale wciąż niewiadomo czy pomoże Koronie w meczach barażowych. W rundzie jesiennej, na Suzuki Arenie górą byli goście z Tychów. Korona uległa 0:1, a decydującego gola strzelił Damian Nowak.
Początek spotkania w Tychach, w niedzielę o godzinie 12.40.